Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych użytkowników: 318
Nieaktywowany Użytkownik: 892
Najnowszy Użytkownik: baszczak
|
|
Carl-Johan Vallgren: Człowiek, który pozostawił po sobie cień (Rafał Chojnacki) |

Carl-Johan Vallgren to popularny szwedzki pisarz, którego z powodzeniem można uznać za twórcę głównonurtowego, Oczywiście zdarza się, że i tacy (również w Polsce) próbują swoich sił w literaturze kryminalnej, jednak zazwyczaj efekty są dość niejednoznaczne, ponieważ twórcom nie znającym konwencji wydaje się, że tworzą coś oryginalnego, podczas gdy zazwyczaj efekt jest dokładnie odwrotny. W przypadku Vallgrena mamy do czynienia z sytuacją podobną do historii Larsa Keplera: znani już na rynku autorzy stworzyli swoją pierwszą powieść kryminalną pod pseudonimem, nie próbując wykorzystywać swojej sławy i dorobku do promocji książki. Różnica polega jednak na tym, ze w Szwecji powieść "Mężczyzna, który pozostawił po sobie cień" została wydana pod pseudonimem, który miał przyciągnąć uwagę. Na oryginalnej okładce w miejscu nazwiska widnieje bowiem jedynie słowo Lucifer... Kiedy jednak wydało się kim jest tajemniczy autor, wydanie kieszonkowe ukazało się już z nazwiskiem Vallgrena na okładce.
Pierwszym, co rzuca się w oczy podczas lektury, jest nietypowy bohater. Danny Katz to lingwistyczny geniusz i specjalista od komputerów, którego brzemieniem jest "ciekawa" przeszłość. Wychowany w domu dziecka i skory do agresji, szybko wplątał się w drobną przestępczość i problemy z narkotykami. Jednak dzięki nieprzeciętnej inteligencji ukończył wojskową szkołę dla tłumaczy. Jego dorosłe życie, to pasmo wzlotów i upadków. Z tych drugich regularnie wydobywa go Rickard Julin, kumpel z czasów pracy dla wywiadu wojskowego. To dzięki niemu Katz wychodzi na prostą i zakłada własną firmę, specjalizującą się w tłumaczeniach. Kiedy jednak znika Joel Klingberg, dawny znajomy Danny'ego ze szkoły, potomek jednego z najbogatszych szwedzkich rodów, okazuje się, że codzienne życie genialnego tłumacza nie jest wcale bardziej realistyczne, niż dawne narkotykowe odloty. Niemal wszystkie pewniki okazują się fikcją, a jego ma stać się kozłem ofiarnym, wrobionym w porwanie i morderstwo.
Nieoczekiwana pomoc przychodzi jednak ze strony pierwszej miłości Katza, Evy Dahlman, która jest dziś neurotyczną panią prokurator, miotającą się między zawodowymi obowiązkami, opieką nad dwójką dzieci i walką ze złośliwym eks-mężem.
Vallgren umiejętnie splata ze sobą wątki, dbając o zachowanie odpowiednich proporcji między sensacyjną fabułą, a wiarygodnością losów bohaterów. Choć można u niego znaleźć wątki mogące się kojarzyć z twórczością Arne Dahla, Leifa GW Perssona, a nade wszystko Stiega Larssona, to jednak ciekawy język, odpowiednio prowadzona fabuła i zaskakujący finał rekompensują z nawiązką drobny brak oryginalności. W odróżnieniu od wspomnianych pisarzy, autor "Mężczyzny, który pozostawił po sobie cień" kreśli rzeczywistość swej powieści dość prostymi środkami, unika mentorstwa i zbyt długich dywagacji na tematy społeczno-polityczne. Są one oczywiście obecne - bez nich trudno dziś wyobrazić sobie nowoczesny skandynawski kryminał, autor nie narzuca nam jednak swojej wizji świata i nie bawi się w publicystę. Jeśli więc ktoś chciałby się dowiedzieć jak mogłoby wyglądać "Millennium" bez nachalnej lewicowej propagandy Larssona, koniecznie powinien tą powieść przeczytać. Dla pozostałych czytelników "Mężczyzna..." może być po prostu ciekawym trzymającym w napięciu kryminałem.
Autor: Rafał Chojnacki
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.
Brak ocen.
|
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|